To jedyny film z tym aktorem, w którym naprawdę przypadł mi do gustu. Świetnie oddał postać raczej tępawego młodziana z biednej robotniczej rodziny w Filadelfii. Niespodziewany dar losu przysporzy mu problemów o które sam się prosił. Kto z nas zrobiłby dobry użytek z 1.2mln rządowych dolarów?

Film ma doborową obsadę, a wszyscy jeszcze tacy młodzi :]
Do tego jeszcze gładki na buzi Benicio Del Toro, Michael Madsen bez brzuszka, James Gandolfini z częścią włosów, Michael Rapaport w roli `polaka` Kozlowskiego czy raczej w niewielkiej roli Philip Seymour Hoffman (późniejszy Capote). Wszyscy oni tworzą naprawdę udany zespół.

Sama fabuła osnuta wokół prawdziwych wydarzeń. Historia z lekko komediowego (pogodnego) nastroju przechodzi w bardziej sensacyjny. Sam finał mnie rozczarował.

To niezła propozycja na czwartkowy wieczór, nie oczaruje, nie rozczaruje. Cusack to jego największa atrakcja
6+/10